wtorek, 7 października 2014

TEST #15 - KORNISZONY "NASZA SPIŻARNIA" Z BIEDRONKI

NAZWA: Korniszony "Nasza spiżarnia"

ILOŚĆ: 680g/370g

CENA: 4,49,- (6,60,-/12,13,-/KG)

OPINIA:
     Dziś zapowiedziane nieco wcześniej korniszony (pomyłka rzecz ludzka :). Jako, że jestem przywyczajony do jedzenia korniszonów wg. przepisu babci podchodziłem do tych "biedronkowych" z dystansem.

     Okazało się jednak, że są całkiem niezłe. Zacznijmy od tego, że wszystkie ogórki z "Naszej spiżarni" są bardzo małe. Nic to nie zmienia, ale gorzej się je wyciąga ze słoika. Co ciekawe ogórki są bardzo chrupiące. Mnie osobiście to bardzo pasowało, bo nie lubię ogórków "rozmokłych" :). Martwiłem się nieco o ich wygląd, ale on również okazał się dobry, ogórki są intensywnie zielone. Bardzo ciekawą rzeczą jest w nich to, że mimo, iż są troche twarde mają bardzo delikatną skórkę. Generalnie, jeśli chodzi o smak to wypadają dobrze.

     Skład mnie zaskoczył. Był prosty i niezbyt długi, a ponadto nie zawierał "całej tablicy Mendelejewa", tylko jej część. Na pierwszym miejscu znalazły się ogórki, potem woda i ocet spirytusowy. Kolejne składniki były już mniej ciekawe. Ekstremalnie groźna sacharyna, która powoduje m.in. pokrzywkę, ale jest podejrzana o właściwości mutagenne, a ponadto jest ona zakazana w niektórych krajach. Drugim i ostatnim nieciekawym składnikiem jest chlorek wapnia. Przy nadmiernym spożyciu powodować może podrażnienie skóry. Ostatnie dwa składniki to cebula i gorczyca.

     Podsumowanie? Smaczne korniszony, lecz do ideału zabrakło im tylko jednego: wyrzucenia ze składu sacharyny i chlorku wapnia.

OCENA: 4/5

GALERIA:

Korniszony "Nasza spiżarnia" z biedronki