NAZWA: Mop obrotowy
CENA: 69.90,-
PIERWSZE WRAŻENIA:
Tym razem test zrobię trochę inaczej - dziś opiszę pierwsze wrażenia, a w najbliższym czasie część drugą, czyli jak to wszystko sprawuje się w praktyce.
Mop po wyjęciu z pudełka trzeba było oczywiście skręcić, co nie było dla mnie osobiście wielkim problemem - zajęło mi to 10 minut. W opakowaniu znajdziemy: kij, wiadro, końcówkę, na którą zaczepiany jest (na zatrzask) wkład oraz w/w wkład, tylko, że razy dwa, pewnie jeden na zapas.
Ogólnie mop wygląda całkiem solidnie, nie widzę jakiś szczególnych niedoróbek. Wiadro jest dość nietypowe - jego uchwyt zamontowany jest odwrotnie do tego, co można znaleźć w innych wiadrach. Podejrzewam, że ma to służyć do stabilniejszego przenoszenia wiadra, w którym znajdzie się woda ze środkiem myjącym. Jak to sprawdzi się w praktyce to się dowiecie w najbliższym czasie. Jedyne, co mnie martwi to wirówka, do której będziemy wkładać naszego mopa - jest bardziej podatna na uszkodzenia, niż reszta wiaderka, co oczywiście zrozumiałe, ale można było ją jakoś dodatkowo usztywnić, czyż nie? Skoro o mopie mowa to powiedzmy też coś o nim...
Wygląda całkiem solidnie i dosyć estetycznie. Plastik, z którego został wykonany też nie jest raczej najgorszej jakości. Raczej, bo to, jak sami pewnie wiecie nigdy nie wiadomo. Jest w tym mopie natomiast coś, na co należy zwrócić szczególną uwagę - uchwyt, który jest dość przyjemny w dotyku, wygląda na gumowany (po prostu pokryty warstwą gumy), nie wyślizguje się i jest na prawdę mocną stroną tego mopa.
Reasumując pierwsze wrażenie jest dość pozytywne - zarówno mop, jak i wiaderko nie wyglądają na zrobione z najtańszego, chamskiego plastiku, do tego dochodzi innowacja w postaci inaczej zamocowanego uchwytu i miła niespodzianka, jaką z pewnością jest uchwyt mopa, który wygląda mi na gumowany.
PIERWSZE WRAŻENIE: 4,5/5
PIERWSZE ZDJĘCIA:
UWAGA! NA ZDJĘCIACH MOP WYGLĄDA NA JAŚNIEJSZY, NIŻ JEST W RZECZYWISTOŚCI - WIECZORNE KLIMATY I LAMPA BŁYSKOWA ROBIĄ SWOJE ;)